Litwa

Pan Adam Mickiewicz powiedział kiedyś słynne słowa: „Litwo, Ojczyzno moja, Ty jesteś jak zdrowie” – mam nadzieje, że miał racje chociaż ja po tym wyjeździe 3 dni dochodziłem do siebie! Zapraszam na urodziny mojego brata Kopra do Wilna!

Pomysł na organizacje urodzin Wojtka w klimacie Hobby Travel od razu mi się spodobał tym bardziej, że Litwa to kraj w którym nigdy jeszcze nie byłem! To będzie #59 państwo w moim życiu! Złapałem się jednak za głowę kiedy usłyszałem skład w jakim mamy tam jechać, z przyjemnością Wam go teraz przedstawię: Ja, Koper, Długi, Minio Minio, Ina, Bartela, Sikor, Cieplik, Dexter, Sebu, Żwiru, Prezes, Daleszak, Łyku, Sidło, Rozbo, Dżony i Ziemniak.  Jesteście gotowi do przeczytania relacji? Trzymajcie się mocno – będzie się działo!

Informacje praktyczne:

  • Godzina + 1 h do przodu
  • Wystarczy dowód osobisty
  • Waluta Euro
  • Internet i połączenia wedle taryfy operatora jak w Polsce

[ PS W rzeczywistości mało kto się zorientował, że zmieniła się godzina, a dowód osobisty przydał się, ale do czego innego. ]

Jak dojechać do Wilna ?

Bezpośrednie loty do Wilna oferuje Polska Linia Lotnicza LOT, ale jest to stosunkowo droga sprawa, jeśli szukacie taniego połączenia samolotem wejdźcie na aplikację Ryanair wpisując trasę: Warszawa Modlin – Kowno. Widziałem, że spokojnie poniżej stówki można to złapać. Z Kowna do Wilna to już tylko godzinka drogi pociągiem. Czy można się tam dostać inaczej wykorzystując drogę lądową?

Tak, naszą urodzinową grupą pakujemy się w dwa 9-osobowe busy i ruszamy „Odbić Wilno”. Każdy z nas wiedział, że będzie to MOCNY wyjazd, ale jego potencjał rósł z każdym przejechanym kilometrem … a mapka Google pokazywała ich 695 km! Wyjechaliśmy prawie punktualnie o godzinie 3 w nocy, a pierwszy postój był już na Wiśniówce bo zamiast zwyczajnej Coli, ktoś dał mi ZERO! Niestety połowy drogi już nie pamiętam ( bo spałem heh ), ale obudziłem się już po drugiej stronie granicy machając ręką litewską flagą! Widziałem leżącego bawoła i przez przypadek ktoś przytrzasnął mi palce zamykając bagażnik. Rano jak się obudziłem zastanawiałem się co mnie tak ręka boli! Dojechaliśmy około 12 w południe i teraz dopiero wszystko się zaczęło !

Gdzie się zatrzymaliśmy w Wilnie ?

Generalnie szacun dla właściciela Hotelu, który zgodził się nas przyjąć! Chłop nie był jednak świadomy tego co się szykuje i zaraz po wejściu do Loft Inn Self-Check In jak nas zobaczyli zażądali po 200 Euro kaucji, której oczywiście nie dostali. Koper z Dexterem dobrze tam zblatowali temat kupując managerce kwiatka bo „ktoś” między czasie rozwalił lodówkę! Hotel był bardzo przyjemny, otrzymaliśmy przestronne pokoje i kilka szampanów na wejście. Do centrum było bardzo blisko, w okolicy supermarket, parking i McDonald. Pierwszy raz się spotkałem, żeby do wejścia do pokoju na kartę trzeba było wpisywać PIN. Największy problem z tym miał Prezes, który błąkał się po pokojach szukając swojego zgubionego portfela! [ Edit: Znalazł się po powrocie do Polski, kilka dni później, gdzie był ? U Ziemniaka w torbie hehehe ]

Ostra Brama

To największy symbol całego miasta będący jednocześnie wejściem do centrum Wilna. Od wewnętrznej strony bramy znajduje się kaplica Ostrobramska z obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej Królowej Korony Polskiej. Ciekawostką jest fakt, że najcenniejszy zabytek malarstwa nie ma swojego autora. Przez długie lata widniał tam napis w naszym języku, lecz pod naciskiem Rosjan został zmieniony na łaciński. Jest to główne miejsce pielgrzymek z całego świata, modlili się tu również takie osobowości jak Adam Mickiewicz czy Juliusz Słowacki. Dziś pojawiliśmy się tu my, 18 osobowa grupa z Kielc!

Plac katedralny

To jeden z głównych miejsc w Wilnie znajdujący się na terenie Starego Miasta. W sąsiedztwie placu położona bazylika archikatedralna, zaś ma terenie samego placu znajduje się wykonany z brązu pomnik wielkiego księcia Giedymina. Spacerowaliśmy tu całą grupą, robiliśmy zdjęcia, trochę pośpiewaliśmy, na pewno mocno zaakcentowaliśmy swoja obecność. Ogólnie jestem bardzo miło zaskoczony tym miastem, podobało mi się tutaj!

Na Placu Katedralnym kilka miejsc do zobaczenia

1. Katedra, a dokładniej Bazylika Archikatedralna św. Stanisława i św. Władysława. Widoczna z każdego miejsca na placu. Budowla wyróżnia się ze względu na swoją klasycystyczną bryłę. Znajdują się w niej groby wielkich książąt litewskich, a także króla Polski. Znajduje się tutaj także serce króla Władysława IV Wazy.

2. Dzwonnica – dawna baszta.

3. Pomnik Giedymina – założyciela miasta.

4. Zamek Dolny  (specjalność Prezesa heh )

5. Nowy Arsenał, w którym znajduje się Muzeum Narodowe Litwy.

6. Stary Arsenał, w którym mieści się Muzeum Sztuki Stosowanej.

Baszta Giedymina

To moim zdaniem najpiękniejsze miejsce w całym Wilnie. Na samą górę gdzie znajduje się baszta zachodnia zamku górnego prowadzą strome schody. Dopiero na samym szczycie zobaczycie cudowny widok na panoramę miasta. Trzeba przyznać, że trafiliśmy też na idealną pogodę. Spędziliśmy tu około godziny czasu w trakcie której, Prezes zafundował nam krótką lekcję historii z czasów polsko-litewskich królów. Idealna miejscówka na spędzenie sylwestra, widoki muszą być stąd zniewalające. Jeśli czytasz ten wpis i planujesz wyjazd do Wilna – wpisz sobie tą miejscówkę jako tzw. MUST SEE!

Trzy Krzyże Dobrze widoczny i stosunkowo w bliskiej odległości od Baszty Giedymina znajduje się pomnik Trzech Krzyży, które wedle legendy symbolizują męczenników. Mieszczą się one na wzgórzu do którego również prowadza schody, a na miejscu jest taras widokowy. Odpuściliśmy wejście tam twierdząc, że widok i tak będzie podobny, po za tym były bardzo dobrze widoczne z sąsiedniej góry na której byliśmy.

Ciekawostki związane z Litwą

  • Litwa była ostatnim państwem w Europie, który przyjął chrześcijaństwo. Chrzest Litwy miał miejsce w 1387 roku
  • Najwyższe wzniesienie na terenie Republiki Litewskiej to Wysoka Góra
    Ma tylko 293,84 m n.p.m
  • Alkohol kupimy tylko do godziny 20:00
  • Sportem narodowym na Litwie jest koszykówka
  • Język litewski uważany jest za jeden z najstarszych używanych języków świata.
  • Litwini przodują w statystykach spożycia alkoholu na osobę. Na Litwie dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi kierowcy to 0,4 promila.
  • Kopia obrazu Matki Boskiej z Ostrej Bramy znajduje się w Polsce w Skarżysku-Kamiennej

Urodziny Kopra

Impreza urodzinowa trwała tak naprawdę od momentu wejścia do busa w Polsce do momentu jego opuszczenia w Kielcach, byli i tacy zawodnicy, którzy kontynuowali balet w Warszawie. W samym sercu Wilna na wzgórzu przy Baszcie Diedymina odpaliliśmy symboliczne race i zaprezentowaliśmy transa z hasłem ”Szlifuj formę, dbaj o linię, Niech usłyszą o nas w Wilnie, Sto Lat Koper” Jedna z turystek z Grecji zachwycona całą prezentacja podeszła do nas pytając o co chodzi, twierdząc, że nigdy czegoś tak spektakularnego nie widziała! Jako główny prezent przekazaliśmy mu Voucher na wcześniej wykupiony wyjazd do Indii! To już we wrześniu tego roku, oczywiście nie może mnie tam zabraknąć! Wieczorem sprawdziliśmy nie tylko poziom miejscowych baletów, ale też formę sportową mieszkańców Wilna, którzy pojawili się wieczorem na mieście. Niektórym od nas zdarzyło się pomylić narodowości heheheh

Co zjeść na Litwie ?

Podczas pobytu na centrum zasiedliśmy w jednej z miejscowej restauracji wypijając lokalne piwko, jedząc litewską zupę i burgera. Wszystko odbyło się w mega fajnej atmosferze przy dużej ilości śmiechu. Obok znajdował się sklep z pamiątkami, gdzie kupiłem magnes i talerzyk. Cenowo wygląda to trochę drożej niż w Polsce, waluta Euro na Litwie została wprowadzona w 2015 roku i chyba nie wszyscy jej mieszkańcy są z tego zadowoleni. Cena obiadu + zupa + piwo to około 25 Euro. Bez problemu można płacić również kartą.

PS Podczas jednego z posiedzeń w knajpie kelnerka była w takim szoku, że wylała na siebie całe piwo heh, jeden chłopak od nas był tak miły, że ją delikatnie wytarł : )


Wilno na długo zapamięta naszą wizytę, ale i my na długo zapamiętamy Wilno! Poprzeczka stopnia palnika została zawieszona bardzo wysoko i kto wie, czy nie będzie to wypad okrzyknięty mianem najlepszy w tym roku! Wilno okazało się bardzo gościnnym miastem, ale mam wrażenie, że trochę to nadwyrężyliśmy. Mam nadzieję, że Pan Mickiewicz nie obrazi, że zakończę również jego słowami: „Litwo, Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie; ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, Kto cię stracił” – to przekaz dla osób, które nie pojechały.