Choć położona jest na kontynencie afrykańskim Oceanu Atlantyckiego to w całości należy do Hiszpani. Jest jedną z trzech tzw. Wysp Szczęśliwych, największą i najbardziej zaludnioną wśród pozostałych. Swój wulkaniczny klimat zawdzięcza Teide! Jesteśmy na Wyspach Kanaryjskich – TENERYFA!
Informacje praktyczne
- Na wyspie obowiązuje waluta Euro
- Do przekroczenia granicy wystarczy dowód osobisty
- Warto wypożyczyć samochód
- Zegarki przestawiamy o godzinę do tyłu
- Lot na Kanary trwa około 4 i pół godziny
- Najtaniej bilety znajdziecie linią Ryanair i Wizzair
- Ubezpieczenie karta EKUZ
- Internet bez problemu wszędzie działa
- Połączenia telefoniczne wedle taryfy jak w Polsce
- Na Teneryfie nie obowiązuje podatek VAT
- Popularne i dość tanie markety to HiperDino i Mercadona
Czteroosobowym składem: ja, Justyna, Ania i Koper zaczynamy Walentynki 2019. Linią lotniczą Ryanair lądujemy w południowej części wyspy na lotnisku Aeropuerto de Tenerife Sur. To główne międzynarodowe lotnisko obsługuje blisko 9 milionów pasażerów rocznie! Zaraz po wyjściu z terminalu znajduje się przystanek autobusowy, który obsługuje linie 111 i 711 w zależności gdzie znajduje się Wasz hotel. My od razu wypożyczamy auto korzystając z firmy Orlando. Oprócz długiego oczekiwania na odbiór nie było żadnych zastrzeżeń.
Zatrzymujemy się w apartamencie Paraiso del Sur, około 12 kilometrów od lotniska. Już teraz podziękowania dla Zdzicha za zorganizowanie noclegu w dobrej lokalizacji. Cały kompleks ma swój duży basen, restaurację i prywatną plażę. W okolicy znajduje się sklep spożywczy i restauracja , którą prowadzi Polak. Dzięki uprzejmości sąsiadów auto zostawimy na parkingu położonym na dachu jednego z hoteli. Ciekawe kto w końcu rozjebał ten szlaban na wjeździe heehehe. Wieczór na balkonie wśród lejącej się whisky i muzyki Cypisa zapowiadał gorący pobyt!
Teneryfa Północ czy Południe ?
Wyspa podzielona jest na dwie części: północną i południową. Lecąc na Kanary często zastanawiacie się, którą z nich wybrać. Odpowiedź brzmi: OBIE! Zarówno jedna jak i druga ma swoje niesamowite reprezentacyjne miejsca, które trzeba odwiedzić. Różnica polega głównie na uwarunkowaniu klimatycznym. Północ jest chłodniejsza i bardziej wilgotna co nie znaczy, że brakuje tam odpowiednich temperatur do plażowania. Południe odczuwa powietrze z Sahary dlatego jest tu gorąco i sucho. Najlepsza opcja – zatrzymajcie się na południu, a jeden / dwa dni zrobicie sobie wycieczkę na północ!
W miasteczku w którym mieszkaliśmy znajdowała się plaża Playa Paraiso. Mała kameralna zatoczka z cudownym zachodem słońca. Z piasku wyrastają palmy, które dodają uroku romantycznego miejsca. Główną atrakcją tego regionu by niedawno wybudowany Hotel Hard Rock i kilka pobliskich restauracji. W środku znajduje się elegancki basen, gdzie jak się dobrze zakręcicie można bezpłatnie skorzystać. Spacerując wzdłuż klifów spodziewajcie się ładnych widoków na Ocean Atlantycki.
Jeśli chcecie poznać głośne oblicze wyspy udajcie się w region Trójmiasta – Los Cristianos, Las Americas i Costa Adeje. Tętniące życiem miejscowości tworzą imperium atrakcji i rozrywki na Teneryfie. Łączy je promenada restauracji, dyskotek, kasyn i pubów. Wszystko rozświetla się dopiero wieczorem natomiast w ciągu dnia do dyspozycji są piękne szerokie plaże, słońce i duże fale Oceanu.
Wszędzie jeżdżą taxi, a dookoła pełno sklepików z pamiątkami. Możecie mieć problem z zaparkowaniem samochodu. Mimo teoretycznie niskiego sezonu w lutym turystów tu nie brakowało. Prowadząc samochód możecie mieć max 0,25 promila alkoholu we krwi i obowiązek zapięcia pasów dla wszystkich pasażerów. Drogi na wyspie są w bardzo dobrym stanie i oznaczone tak, że nie powinniście mieć problemu z trafieniem.
Piaszczyste plaże koloru żółtego są tu dostarczane z pobliskiej Sahary. Prawdziwe te charakterystyczne Wysp Kanaryjskie są zazwyczaj wulkanicznie czarne, spalone i sproszkowane.Dobrze jest zjechać z trasy zobaczyć też te dzikie, mniej tłoczne i kameralne. Tam nie spotkacie już czarnoskórych naciągaczy chodzących i wciskających Wam ręczniki, zegarki i okulary.
La Tejita – jest naturalną i jedną z najdłuższych plaż na wyspie, wymieniana wśród najlepszych z przeznaczeniem dla nudystów. W trakcie naszej wizyty nie było tu żywej duszy! Położona u podnóża góry oferuję do wynajęcia parasole i leżaki. Podczas kąpieli fale były tak silne, że moc jednej z ich zdjęła i zabrała mi buta do wody. Ocean Atlantycki jest zimniejszy od znanych Wam kąpieli w Morzu Śródziemnym. Dodatkowo silny wiatr utrudnia rozłożenie ręczników i swobodne opalanie. Po kilku sekundach piasek macie dosłownie wszędzie!
TEIDE
Wizytówka całej wyspy i obowiązkowy punkt na mapie podczas pobytu na Teneryfie. Szczyt wulkaniczny położony jest na wysokości 3718 metrów nad poziomem morza. To najwyższy punkt ze wszystkich wysp Oceanu Atlantyckiego i całego państwa Hiszpani. Mimo, że w teorii wulkan TEIDE jest cały czas aktyny swój ostatni wybuch miał miejsce w 1909 roku!
Na wycieczkę wulkaniczną TEIDE musicie poświecić przynajmniej pół dnia. Zabierzcie ze sobą koniecznie ciepłe ubranie, a nawet zimową czapkę. Amplituda jest tak duża, że z blisko 30 stopni upału, na górze może być nawet poniżej zera plus silny wiatr. Już podczas pięknej drogi w kierunku podnóża wulkanu odczujecie pierwsze symptomy ( prawda Aniu???? ? hehe ) Osoby, mające problemy lokomocyjne – nie myślcie, że tabletka coś pomoże! Droga jest NIESAMOWICIE kręta, do tego stopnia, że trzeba się co jakiś czas zatrzymać.
Jak ktoś nie ma auta to pod wulkan można się dostać transportem publicznym TITSA numer 348 z Puerto de la Cruz lub 342 z miasta Las Americas. W większych miastach na wyspie można też wykupić wycieczkę z przewodnikiem, ale to już dla osób mega nieogarniętych lub chętnych wiedzy historycznej dostępnej na google. Jak coś tu tutaj szczegóły: https://www.volcanoteide.com/en
Na miejscu znajduje się schronisko Altavista. Tam typowe pokoje wieloosobowe w cenie 25 Euro / osobę. Jeśli planujecie trekking zarezerwujcie miejsce odpowiednio wcześnie online.
Kiedy dojechałem już na teren Parku Narodowego TEIDE to czułem się jakbym był na księżycu, albo dosłownie na innej planecie! To emblematyczne miejsce nie tylko ze względu na krajobraz, ale również nietypowe farmacje skalne. Za chwile zdajesz sobie sprawę , że stoisz na zaschniętej lawie wulkanicznej, której masz ochotę dotknąć! Niby wygląda to jak kamień, jednak widzisz to pierwszy raz w życiu! Przypomina trochę twardą gąbkę! Tutaj czas można spędzać godzinami …
Niestety mieliśmy pecha, kolejka wioząca turystów na szczyt była nieczynna z powodu silnego wiatru! To bardzo często spotykane zjawisko potrafi pokrzyżować plany;/ Czy to znak, że musze tu kiedyś wrócić …? Bilet na kolejkę w dwie strony kosztuje 27 Euro. Jest możliwość zdobycia wulkanu pieszo, ale wymaga to wcześniejszego pozwolenia: TUTAJ:https://www.reservasparquesnacionales.es/real/ParquesNac/usu/html/Previo-inicio-reserva-oapn.aspx?cen=2&act=%201 , jest także limit ok 200 osób dziennie. Bez względu na formę wycieczki panuje tu zakaz opuszczania szlaku, a tym bardziej wejścia do krateru
Siam Park
Jeden dzień na wyspie poświęciliśmy wizycie w jednym z największych Parków Wodnych w Europie. Królestwo dla miłośników szaleństwa otwarte jest od 2008 roku i swoją budową reprezentuje klimat Tajlandii. Na wejściu przywitają i pożegnają Was foki, które znajdują się w pierwszym basenie zaraz po przekroczeniu bramek. W całym Aqua Parku znajduje się tyle atrakcji, że każdy znajdzie coś dla siebie! Nie zabraknie zajebistej zabawy, trochę strachu, wysokiej adrenaliny i szybkości!
Obiekt czynny w sezonie od godziny 10:00 do 18:00! Bilet kosztuje 38 Euro / dzień dla osoby dorosłej, dla dzieci 3-11 lat 26 Euro. Jest możliwość wykupienia jeszcze takiego biletu VIP „Faster Faster” w cenie 122 Euro, który upoważnia do pierwszeństwa wejścia na każdą zjeżdżalnie, nielimitowanego jedzenia i picia, ale bez wysokoprocentowego alkoholu. My zaszczepiliśmy się odpowiednio wcześnie i już chwilę po 10 rano zaczynamy kąpiel od pobytu w wodzie ze sztucznie wytworzonymi falami!
Zabawa trwała na całego, whisky lała się litrami, a krzyk zadowolenia słychać było w każdej zjeżdżalni! W Parku Siam obowiązują pewne ograniczenia związane ze wzrostem, wiekiem czy osobistymi problemami zdrowotnymi typu klaustrofobia czy lęk wysokości! Żeby zjechać z jednej z rur trzeba wspiąć się tak wysoko, że ze szczytu widać prawie całą wyspę! Chwila zastanowienia… JEDZIEMY!!!! Za chwilę w ciągu 6 sekund jesteś już na dole w akwarium gdzie znajduje się zbiornik z rekinami! U góry tam ratownik pokazuje niby jak należy ułożyć ręce i nogi, żeby ich nie urwało! Kopra pamiętam jak mówił, że Go jaja bolały jak zjechał hehehe
W sumie do dyspozycji jest 12 różnorodnych zjeżdżalni. Nie będę opisywał wszystkich, jak pojedziecie to sami zobaczycie! Na jednych zjeżdża się samodzielnie , na innych w 4-osobowych pontonach. Każda z nich jest inna i za kolejnym zakrętem czeka niespodzianka! To był naprawdę fantastyczny dzień wodnego szaleństwa! Na miejscu jest dość drogo jeśli chodzi o jedzenie. Nawet za dwa plastikowe kubki do whisky zapłaciłem 10 Euro! Dobrze jest tam spędzić cały dzień, w chwili zmęczenia odpoczniecie na sztucznym piasku z leżakami. Nagrywać GO PRO można mając tylko specjalistyczne paski na czoło.
Miejsce obowiązkowe to TEIDE! Nie ważne o jakiej porze roku odwiedzicie wyspę, zawsze będzie tu słonecznie i wietrznie. Teneryfa kocha turystów z całego świata, a turyści kochają Kanary. Słońce opala inaczej niż wszędzie, ludzie są mili, a jedzenie bardzo smaczne. Eleganckie wakacje pełne wrażeń na wysokim poziomie! Do zobaczenia mam jeszcze 3 kolejne części Wysp Kanaryjskich!