Jest taki kurort we Włoszech gdzie impreza trwa 24 godziny na dobę, a życie w tym mieście rządzi się swoimi prawami! Nie mogło nas tam zabraknąć! Gotowi na najbardziej szalone trzy dni w życiu!? To witamy w RIMINI – zdecydowanie największym rozrywkowym miejscu nad Morzem Adriatyckim Italii! (+18)
Jeszcze nie wylecieliśmy z Polski, a już wiedziałem, że to nie będzie normalny wyjazd… ! Zanim przejdziemy dalej muszę przedstawić Wam świrów w składzie: KULFON & CYPEK & JOGI & SIKOR & ZIEMNIAK i Ja. Jakby tego było mało na śniadaniu w hotelu, w którym się zatrzymaliśmy spotkaliśmy KIEŁBASĘ, kolegę z Kielc który znalazł się w tym samym miejscu i w tym samym czasie! Mieszkaliśmy w hotelu RADAR, samym centrum miasta, maximum 50 metrów od plaży. Od razu pozdrawiamy recepcjonistę, który na długo zapamięta naszą wizytę. Już drugiego dnia skończył mu się alkohol! Chłop był tak przerażony jakby duchy zobaczył hehe A jak wyglądał nasz przyjazd … ? Zobaczcie sami
Chyba nigdzie na świecie nie widziałem tak szerokiej plaży! Nie skłamię jak powiem, że można się tam po prostu zgubić! Cała linia brzegowa ma ponad 15 kilometrów! Wejście na plaże jest oczywiście bezpłatne, otwarte z każdej strony promenady. Dla chętnych dodatkowo odpłatne są tylko leżaki i parasole. Koszt całodniowego wynajęcia to 16 Euro. Przy każdym wyjściu jest dostęp do prysznica i toalety. Tylko najbardziej luksusowe hotele posiadają prywatną plażę. Dosłownie na każdym kroku spotkać można boiska plażowe czy punkty wypożyczenia skuterów i innych sportów wodnych! Piasek bardzo podobny do tego z Polski także nie są potrzebne żadne buty do wody czy klapki! Uważajcie tylko na meduzy!
Ciężko jest stwierdzić gdzie znajduje się centrum ponieważ na całej długości 10 kilometrowej ulicy dzieje się to samo! Wszędzie knajpy, włoskie restauracje, kluby, kasyna i salony gier! Oczywiście jest jakiś rynek, ale nie ma tam nic specjalnego! Swój włoski styl prezentuje tutaj jedna z popularniejszych firm odzieżowych CALZEDONIA! Dziewczyny na pewną będą kojarzyć ten sklep! Miłośników historii zapraszam do portu gdzie znajduje się antyczny Most Augusta zbudowany w 14 wieku n.e. Wypiliśmy tam piwko i zostawiliśmy kilka vlepek. Z wartych uwagi atrakcji na turystów czeka duże wesołe miasteczko MIRABILANDIA gdzie całodniowy bilet kosztuje 29 Eurooraz Delfinarium w cenie 21 Euro! My jednak większość czasu spędziliśmy na mieście i plaży. Ostatniego dnia znalazłem portfel i telefon jakieś włoszki. Szybko udało się dodzwonić do rodziny i zwrócić jej własność. Taki dobry uczynek na otarcie łez popełnionych tutaj grzechów heh
Oczywiście wyznając zasadę „Co w Vegas, zostaje w Vegas” opowiem wam tyle co mogę w wykonaniu naszych bohaterów. Kulfon, który stał się maskotką wyjazdu spał na łóżku piętrowym. Tak opierdolił konserwatora, że nie może wejść na górę że dopiero później Włoch wyciągnął drabinkę, która była schowaną w szafie! Z niespodziewaną wizytą zapukali do nas również goście hotelu z prośbą o ciszę – Kulfi jednak szybciutko wyjaśnił im, że chyba nie przyjechali tutaj spać!? Największą perełkę zrobił jednak kolega, który umył zęby pastą do utrwalania tatuaży! Hahahha „Sikor, co ta Twoja pasta się tak nie pieni ????” hahahhahaha. Można by książkę napisać po tym wypadzie! Na okładkę wrzuciłbym minę tego recepcjonisty, który chował się jak wchodziliśmy z powrotem do hotelu hehehe
Oczywiście nie obyło się bez interwencji CARABINIERI. Włoska policja miała dość naszych okrzyków, które w rzeczywistości wcale nie były wulgarne! Zabawa trwała do białego rana więc pewnie chodziło o zakłócenie porządku! Nasze poranne wyjścia na śniadanie też były ciekawe heh. Ludzie pozdrawiali nas uśmiechami, machali do nas i zapraszali niemal do każdego miejsca … pomyśleliśmy, miło z ich strony! Dopiero później jeden z nas przypomniał sobie – „My już tu byliśmy w nocy i oni nas chyba pamiętają” hahahaha. Na koniec pozdrowienia dla dziewczyn z Polski, które przebywały aktualnie w pracy i uciekały z niej, aby spędzić z nami wieczór! Dobra zabawa była, zapraszamy do Kielc!
Rimini to mega rozrywkowe miasto, przeznaczone dla osób szukających wrażeń, nocnych wojaży i imprez. Nie wybierajcie się tutaj rodziną z dziećmi, ewentualnie gdzieś na obrzeżach miasta. Będąc tutaj warto odwiedzić również SAN MARINO- jedno z najmniejszych krajów w Europie. Opiszę ten wypad w osobnym dziale. Przez całe 3 dni działo się naprawdę wiele i każdy z nas będzie miał co opowiadać swoim dzieciom. Rimini pożegnało nas ulewnym deszczem, ale nie martwcie się – kiedyś tutaj jeszcze wrócimy!